Rodopy, pasmo górskie w Bułgarii i Grecji. Pindos. pasmo górskie w zachodniej Grecji i południowej Albanii. Pelion. półwysep i pasmo górskie we wschodniej części Grecji. Parnas. pasmo górskie w środkowej Grecji. Imitos. Hymet; pasmo górskie w Grecji. iStockPasmo Górskie W Iranie - zdjęcia stockowe i więcej obrazów Pismo perskie - Pismo perskie, Arabia, AzjaPobierz to zdjęcie Pasmo Górskie W Iranie teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem zdjęć stockowych iStock, obejmującej zdjęcia Pismo perskie, które można łatwo i szybko #:gm1060484902$9,99iStockIn stockPasmo górskie w Iranie – Zdjęcia stockowePasmo górskie w Iranie - Zbiór zdjęć royalty-free (Pismo perskie)OpisTypical landscape in central Iran between Shiraz and IsfahanObrazy wysokiej jakości do wszelkich Twoich projektów$ z miesięcznym abonamentem10 obrazów miesięcznieNajwiększy rozmiar:4830 x 2229 piks. (40,89 x 18,87 cm) - 300 dpi - kolory RGBID zdjęcia:1060484902Data umieszczenia: 1 listopada 2018Słowa kluczowePismo perskie Obrazy,Arabia Obrazy,Azja Obrazy,Bez ludzi Obrazy,Fotografika Obrazy,Góra Obrazy,Horyzontalny Obrazy,Iran Obrazy,Islam Obrazy,Krajobraz Obrazy,Kultura Bliskiego Wschodu Obrazy,Kultura irańska Obrazy,Natura Obrazy,Odkrycie Obrazy,Panoramiczny Obrazy,Pejzaże Obrazy,Piasek Obrazy,Podróżowanie Obrazy,Pokaż wszystkieCzęsto zadawane pytania (FAQ)Czym jest licencja typu royalty-free?Licencje typu royalty-free pozwalają na jednokrotną opłatę za bieżące wykorzystywanie zdjęć i klipów wideo chronionych prawem autorskim w projektach osobistych i komercyjnych bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat za każdym razem, gdy korzystasz z tych treści. Jest to korzystne dla obu stron – dlatego też wszystko w serwisie iStock jest objęte licencją typu licencje typu royalty-free są dostępne w serwisie iStock?Licencje royalty-free to najlepsza opcja dla osób, które potrzebują zbioru obrazów do użytku komercyjnego, dlatego każdy plik na iStock jest objęty wyłącznie tym typem licencji, niezależnie od tego, czy jest to zdjęcie, ilustracja czy można korzystać z obrazów i klipów wideo typu royalty-free?Użytkownicy mogą modyfikować, zmieniać rozmiary i dopasowywać do swoich potrzeb wszystkie inne aspekty zasobów dostępnych na iStock, by wykorzystać je przy swoich projektach, niezależnie od tego, czy tworzą reklamy na media społecznościowe, billboardy, prezentacje PowerPoint czy filmy fabularne. Z wyjątkiem zdjęć objętych licencją „Editorial use only” (tylko do użytku redakcji), które mogą być wykorzystywane wyłącznie w projektach redakcyjnych i nie mogą być modyfikowane, możliwości są się więcej na temat obrazów beztantiemowych lub zobacz najczęściej zadawane pytania związane ze zbiorami zdjęć.
rozległe pasmo górskie w Azji Środkowej: Mardin: pasmo górskie w południowo-wschodniej Turcji: Witwatersrand: pasmo górskie w Republice Południowej Afryki: Davis: pasmo górskie w USA, stan Teksas: Mekran: pasmo górskie w Iranie i Pakistanie
Pasmo górskie Zagros, które leży na granicy Iranu i Iraku, był domem dla niektórych z pierwszych rolników na świecie. JTB Photo / UIG via Getty Images ukryj podpis przełącz podpis JTB Photo / UIG via Getty Zdjęcia Pasmo górskie Zagros, które leży na granicy Iranu i Iraku, było domem dla części świata „najwcześniejsi rolnicy. JTB Photo / UIG via Getty Images Około 12 000 lat temu nasi przodkowie-łowcy-zbieracze zaczęli próbować swoich sił w rolnictwie. Najpierw wyhodowali dzikie odmiany roślin, takie jak groszek, soczewica i jęczmień, oraz wypasali dzikie zwierzęta, takie jak kozy i dzikie woły. Wieki później przestawili się na pełnoetatowe rolnictwo, hodując zarówno zwierzęta, jak i rośliny, tworząc nowe odmiany i rasy. W końcu wyemigrowali na zewnątrz, rozprzestrzeniając rolnictwo na części Europy i Azji. Najwcześniejsi rolnicy mieszkali na Żyznym Półksiężycu, regionie na Bliskim Wschodzie obejmującym współczesny Irak, Jordanię, Syrię, Izrael i Palestynę. , południowo-wschodnia Turcja i zachodni Iran. Naukowcy od dawna zakładali, że ci pierwsi rolnicy byli jednorodną grupą, która handlowała i mieszała się, wymieniając narzędzia i sztuczki rolnicze – a także swoje geny. Innymi słowy, od dawna uważano, że rolnictwo zostało zapoczątkowane przez jedną grupę przodków. Jednak nowe badanie sugeruje coś innego – że wiele grup ludzi na Żyznym Półksiężycu rozpoczęło rolnictwo, a te grupy były genetycznie różni się od siebie. Oznacza to, że w tamtym czasie nie mieszali się ze sobą, przynajmniej nie przez kilka tysięcy lat. „Mieszkali mniej więcej na podobnym obszarze, ale pozostają od siebie bardzo odizolowani” – mówi Joachim Burger, antropolog z Johannes Gutenberg University Mainz w Niemczech i współautor nowego badania. Burger i międzynarodowy zespół naukowców przeanalizowali starożytne DNA szczątków czterech osób, które żyły około 10 000 lat temu na wschodnich krańcach Żyznego Półksiężyca – Gór Zagros na granicy Iraku i Iranu. Porównali DNA tych osób z DNA szkieletów, które były o kilka tysięcy lat młodsze i zostały znalezione na drugim końcu Żyznego Półksiężyca. region obejmujący współczesną Turcję. Ale te dwie grupy nie mogły być bardziej odmienne genetycznie, mówi Burger. „Niekoniecznie spodziewalibyśmy się dużych różnic genetycznych koniec Żyznego Półksiężyca na inny ”- mówi biolog ewolucyjny M. arka Thomas z University College w Londynie, również autorka nowego badania. W rzeczywistości sygnatury genetyczne sugerują, że populacje Anatolijczyków i Zagros oddzieliły się od wspólnego przodka około 46 000 do 77 000 lat temu – na długo przed nadejściem rolnictwa. „To niespodzianka. To prawdziwa wielka niespodzianka tego badania – mówi Thomas. Naukowcy z laboratorium w Moguncji w Niemczech analizują próbki starożytnych kości z Zagros Góry w Iranie. Dzięki uprzejmości Joachima Burgera / JGU Mainz ukryj podpis przełącz podpis Dzięki uprzejmości Joachima Burgera / JGU Mainz Naukowcy z laboratorium w Moguncji w Niemczech analizują próbki starożytnych kości z gór Zagros w Iranie. Dzięki uprzejmości Joachima Burgera / JGU Mainz Być może nikt nie był bardziej zaskoczony niż Burger. W zeszłym miesiącu opublikował badanie, z którego wynika, że rolnicy z Turcji z późnej epoki kamiennej wyemigrowali na północ do Europy i wprowadzili tam rolnictwo. Jest to więc zrozumiałe, że spodziewał się, że uda mu się prześledzić europejskie rolnictwo aż do wschodniego Żyznego Półksiężyca. Ale to nie jest to, co mówi DNA. Nowe badanie jasno pokazuje, że ci pierwsi rolnicy Wschodniego Żyznego Półksiężyca nie migrowały na zachód – a więc nie były odpowiedzialne za rozprzestrzenianie rolnictwa na Europę Zachodnią. Nic więc dziwnego, że zespołowi nie udało się znaleźć żadnego podobieństwa genetycznego między tymi starożytnymi rolnikami a współczesnymi Europejczykami. Z drugiej strony, pierwsi rolnicy z Zagros wydają się mieć uderzające podobieństwo genetyczne do współczesnych ludzi w Azji Południowej, zwłaszcza w Pakistanie i Afganistanie. To sugeruje, że potomkowie wczesnych rolników z Zagros prawdopodobnie wyemigrowali na wschód , przenosząc swoje techniki rolnicze do tej części świata. To ma sens, mówi Thomas, ponieważ wcześniejsze prace innych badaczy wykazały „wyraźne dowody na przemieszczanie się upraw i zwierząt do Iranu i północno-zachodnich części subkontynentu .” Niepublikowane badanie przeprowadzone przez zespół z Harvard Medical School potwierdza genetyczną bliskość wczesnych rolników Zagros z mieszkańcami Azji Południowej, a także pokazuje, że pierwsi rolnicy z południowego Lewantu (współczesna Syria i Palestyna) przenieśli się do Afryki, zabierając ze sobą swoje tradycje rolnicze na południe. Najwyraźniej różne populacje z różnych części Bliskiego Wschodu migrowały w różnych kierunkach. Pomysł, że rolnictwo rozpoczęło się w jednej populacji, wziął się z pierwszych odkryć archeologicznych w jednej części Bliskiego Wschodu – południowego Lewantu – mówi Melinda Zeder, archeolog z Smithsonian Museum of Natural History, która nie brała udziału w badaniach. Ale nowsze wykopaliska wykazały, że nastąpiła „eksplozja ludzi” majstrujących przy rolnictwie na całym Żyznym Półksiężycu. Te odkrycia i najnowsze badania przedstawiają skomplikowany obraz wczesnych dni rolnictwa. Zeder. „Są teraz wyraźne oznaki handlu na całym Żyznym Półksiężycu” – mówi. Na przykład istnieją dowody na to, że ludzie handlowali narzędziami. ”Widzimy, że ludzie komunikują się ze sobą. … Ale to nie jest jeden tygiel ”.
Zagros – pasmo górskie, leżące w Iranie. Góry Tien Szan – pasmo górskie, leżące na granicy Chin, Kirgistanu i Kazachstanu. Góry Pamir – pasmo górskie, leżące na granicy Afganistanu, Tadżykistanu, Pakistanu i Chin. Góry Kaukaz – pasmo górskie, które rozciąga się między Morzem Czarnym a Morzem Kaspijskim, w Europie i Elburs – pasmo górskie w północnym Iranie, w północno-zachodniej części Wyżyny Irańskiej. Od Morza Kaspijskiego oddzielone wąską Niziną Południowokaspijską. Najwyższym szczytem jest Demawend, który wznosi się na wysokość 5604 m Góry powstały w orogenezie alpejskiej. Zbudowane są głównie z piaskowca oraz wapieni. Północne zbocza gór są często poprzecinane przez doliny rzek – w zachodniej części Elbursu znajduje się przełom rzeki Sefid Rud. Średnia roczna suma opadów na północnych stokach gór Elburs wynosi 1000–2000 mm. Opady występują głównie zimą. Pasmo górskie zwane również Elburs (nie mylić z Elbrusem – najwyższym szczytem Kaukazu) leży w północnym Iranie w bezpośrednim sąsiedztwie Teheranu. Wysokie góry i bliskość Morza Kaspijskiego sprawiają, że prawdziwe warunki zimowe utrzymują się tu od grudnia do kwietnia, a dostarczany puch jest najwyższej jakości. RAMOWY PROGRAM WYJAZDU: DZIEŃ 1 Wylot z Warszawy do Teheranu z międzylądowaniem. Przylot późnym wieczorem do irańskiej stolicy. Transfer do hotelu, wypoczynek. DZIEŃ 2 Dzień poświęcimy na zwiedzanie ogromnej irańskiej stolicy. Na początek zwiedzimy Golestan, pałac szachów z dynastii Kadżarów. Przejdziemy się też w okolice teherańskiego bazaru, by poczuć zapachy orientalnych przypraw i napić się świeżego soku. Następnie czeka nas zwiedzanie w pięknym parku Saad Abad, gdzie znajdują się pałace szachów z ostatniej dynastii rządzącej Iranem przed rewolucją z 1979 roku. Wieczorem spacer w okolicach placu Tadżrisz, które stanowi centrum życia nocnego. W drodze powrotnej zatrzymamy się, by odpocząć i zjeść kolację w okolicach postmodernistycznego Mostu Tabiat. Nocleg w Teheranie. DZIEŃ 3 Przejazd do Kaszanu. Po drodze zatrzymamy się w świętym mieście Kom, z którego pochodził ajatollah Chomeini. Dotrzemy do Abyaneh, pięknej historycznej wsi u podnóża góry Karkass. Wszystkie budynki wykonane są z czerwonej gliny i wybudowane na zboczu góry, co świadczy o adaptacji człowieka do natury. Na uwagę zasługują tradycyjne stroje kobiece, pełne kolorowych i kwiatowych wzorów i zdobień. Wieczorem dotrzemy do Kaszanu. DZIEŃ 4 Dzień rozpoczniemy od zwiedzanie Kaszanu. Kaszan jest pierwszą dużą oazą na drodze Kom-Kerman, wiodącej wzdłuż największych pustyń Iranu. Miasteczko znane jest z charakterystycznych wieżyczek "łapiących wiatr". Zwiedzimy zabytkowy dom kupieckiej rodziny Borudżerdi oraz dawną łaźnię Sułtana Amira. Dotrzemy również do ogrodu Fin, pierwszego z dziewięciu ogrodów wpisanych na listę UNESCO. W okolicach Kaszanu znaleziono ślady osadnictwa ludzkiego sprzed 6000 lat Wykopaliska Tepe Sialk obejmują najstarszy na świecie ziggurat, datowany na trzecie tysiąclecie Wieczorem dotrzemy do Isfahanu. DZIEŃ 5 Isfahan. Miasto, którego nazwa oznacza "Połowę Świata". Zwiedzanie miasta, będącego perłą architektury Wschodu, według wielu - najpiękniejszego miasta Iranu, słynącego z błękitnych kopuł i wspaniałych zabytków, którego ulice ocienione są białymi platanami. Zwiedzanie rozpoczniemy od okazałego Meczetu Piątkowego, który pełen jest śladów różnych epok i dynastii panujących w Iranie. Następnie przejdziemy przez isfahański bazar, by dotrzeć do ogromnego placu Imama ze wspaniałymi siedemnastowiecznymi budowlami. Meczet Imama, który jest najwspanialszym dziełem z czasów panowania szacha Abbasa Wielkiego (XVII w.) i meczet Lutfollaha, znany ze wspaniałych zdobień oraz fantastycznej gry świateł. Będzie okazja podziwiania perskich dywanów, obrusów i miniatur. Odwiedzimy w pałacu Ali Kapu, siedzibę dynastii Safawidów. Wieczorem spacer nad Zayandeh, wyschniętą przez większą część roku rzekę. DZIEŃ 6 Drugi dzień zwiedzania Isfahanu. Rozpoczniemy od Pałacu Czehel Sotun, który stanowi piękny przykład architektury pałacowo­-ogrodowej z XVII w. Następnie przeniesiemy do chrześcijańskiej dzielnicy, gdzie spędzimy czas w ormiańskiej katedrze Wank z XVII wieku oraz okolicznych kościołach. Do dzisiaj ormiańska część miasta znacznie różni się od pozostałych dzielnic pod względem architektury, a także sposobu ubierania się i mentalności jej mieszkańców. Następnie wrócimy nad rzekę, spacerując słynnymi isfahańskimi mostami Si-o-se-pol i Khaju. DZIEŃ 7 Rano zatrzymamy się na rogatkach Isfahanu, by zwiedzić Atashgah, wzgórze z pozostałościami zoroastryjskiej świątyni ognia. Następnie czeka nas przejazd do Nain. Nain stanowi geograficzny środek Iranu. Zwiedzimy tam charakterystyczny meczet piątkowy oraz ruiny starożytnej twierdzy zbudowanej z żółtej suszonej na słońcu cegły. Wieczór i noc spędzimy w niezwykłym pensjonacie na pustyni w wiosce Garmeh, która została ocalona od zniknięcia w piaskach pustyni staraniami tylko jednego człowieka. DZIEŃ 8 Kto będzie miał ochotę, może wstać wcześnie rano, aby podziwiać wschód słońca nad pustynią. Pierwszą połowę dnia spędzimy w Garmeh, relaksując się po pierwszym tygodniu wyczerpującej podróży. Następnie przejedziemy do Jazdu, jednego z najciekawszych starych miast Iranu, gdzie od wieków mieszka najwięcej wyznawców Zaratustry, a ochłodę latem dają wymyślne wieże wiatrowe. DZIEŃ 9 Zwiedzanie Jazdu. Zaczniemy od Świątyni Ognia, w której znajduje się wiecznie płonący ogień, podtrzymywany bez przerwy od ponad 1500 lat oraz pięknie zdobiony meczet z XIV w. Podczas spaceru po Starym Mieście będzie można zagubić się w plątaninie wąskich uliczek. Zobaczymy też meczet piątkowy z charakterystycznymi 48 metrowymi minaretami i meczet z zieloną kopułą, pięknym zdobnictwem - Amir Chakhmagh. Zobaczymy Zendan­e Eskandar (Więzienie Aleksandra, obecnie Muzeum Etnograficzne), mauzoleum Sheikh Roknaddin (meczet z piękną kopułą), Wieża Czterech Wiatrów, grobowiec Dwunastu Imamóws (gdzie pochowano dwunastu imamów od XI w Wieczorem dotrzemy do Wież Milczenia, zoroastryjskich wzgórz, skąd pięknie obserwować można będzie zachód słońca. DZIEŃ 10 Dzień poświęcimy na zwiedzanie okolic Jazdu. Pojedziemy do opuszczonej wioski. Zwiedzimy słynny Czak CzaK, położoną na środku pustyni świątynie zoroastryjską oraz starożytny Mejbod, pełen ciekawych architektonicznych konstrukcji. Jest tam między innymi podziemny rezerwuar wody, w upalne lata służący za lodówkę. Następnie przejedziemy przez góry Szir Kuh, a następnie obszary pustynne, aby dotrzeć do Abarkuh. DZIEŃ 11 W Abarkuh, dzień rozpoczniemy od zobaczenia najstarszego drzewa Iranu. To liczący sobie ponad cztery tysiące lat cyprys. Następnie przystanek w Pasargadae, pierwszej stolicy Achemenidów, leżącej dziś w ruinie Zobaczymy tam zachowany grobowiec Cyrusa II Wielkiego, twórcy potęgi perskiej w starożytności. Wizyta w Persepolis, do którego Europejczycy dotarli już w XVII w. W dawnej stolicy ceremonialnej największego imperium świata starożytnego, zwiedzanie Bramy Wszystkich Narodów, Sali 100 Kolumn, Apadany, pałaców Dariusza i Kserksesa. Oglądanie reliefów skalnych w Naksz­e Radżab oraz przejazd do perskiej Doliny Królów -­ Naksz­e Rustam, gdzie znajdują się groby skalne wielkich władców starożytnej Persji, a także wspaniałe reliefy z okresu Sasanidów. DZIEŃ 12 Całodniowe zwiedzanie Szirazu. Zobaczymy Naranjestan, czyli ogrodu pomarańczowego, którego największą atrakcją jest dawna rezydencja królewska. Na szczególną uwagę w Szirazie zasługuje również meczet Nasira ol­ Molka powstały w XIX w. Olśniewa on wspaniałą architekturą i detalami zdobienia. Mauzoleum Hafeza – najsłynniejszego irańskiego poety. Znajduje się ono w ogrodzie, gdzie bardzo często można spotkać osoby zaczytane w poezji Hafeza. DZIEŃ 13 Rano kontynuujemy zwiedzanie Szirazu, już spokojniej. Będziemy mieli czas nacieszyć się kolejnymi ogrodami tego miasta, a także zrobić zakupy na pięknym bazarze Vakil istniejącym od XVIII w. Po południu lotem krajowym udamy się z powrotem do Teheranu. DZIEŃ 14-15 Powrót do Teheranu. Rano wizyta na chrześcijańskim cmentarzu, gdzie pochowani zostali żołnierze Armii Gen. Andersa, gościnnie przyjęci przez Irańczyków w czasie II wojny światowej. Odwiedziny w Skarbcu Klejnotów Narodowych, gdzie można podziwiać największy różowy diament świata Darya­ye Nur, a także klejnoty koronne dynastii Pahlawi. Możemy odwiedzić Muzeum Narodowe z bogatymi zbiorami od starożytności po współczesność, aby uzupełnić naszą wiedzę. Wolny czas na spokojne spacery po Teheranie, lub wycieczka na przedmieścia do klimatycznej dosłownie wciśniętej w górski wąwóz dzielnicy Darband, z licznymi kafejkami i restauracjami. Ostatniego dnia późnym wieczorem wyjazd na lotnisko. DZIEŃ 16 W nocy wylot z Teheranu. Powrót do Warszawy.
Góry Słonne to pasmo górskie należące do Gór Sanocko-Turczańskich, objęte ochroną przez park krajobrazowy. Zlokalizowana jest tam jedna z najbardziej krętych dróg w Polsce. Około kilometra na południe od Przełęczy Przysłup znajduje się punkt widokowy z którego można zobaczyć całą panoramę Bieszczadów. - wBieszczady.pl

Beskid Śląski - prognoza pogody na dzisiaj. Jakie warunki pogodowe są w górach: Barania Góra, Małe Skrzyczne, Trzy Kopce, Szyndzielnia, Klimczok, Magurka Radziechowska, Skrzyczne? W poniedziałek temperatura w Beskidzie Śląskim ma wynieść ok. 16 °C. Z kolei spodziewana prędkość wiatru to 10 km/h. Opady deszczu wyniosą ok. 0 mm. Sprawdź pogodę w Beskidzie Śląskim na dzisiaj i kolejne w Beskidzie Śląskim dzisiaj, wyprawę w góry, ale wolisz upewnić się, jaka będzie pogoda w Beskidzie Śląskim? Sprawdź znajdującą się poniżej listę najpopularniejszych gór w Beskidzie Śląskim. Publikujemy tu warunki pogodowe na dzisiaj. Aby sprawdzić prognozy dla wybranego szczytu na kolejne dni, kliknij w link do artykułu pod informacjami o wybranej pogody na Skrzyczne (Beskid Śląski)W poniedziałek o godz. 15:00 na Skrzycznem (Beskid Śląski) przewidywane są następujące warunki:Temperatura: 17 °C Prędkość wiatru: 12 km/h Może spaść 11 mm deszczu Prognoza pogody dla Skrzycznego (Beskid Śląski) na poniedziałek o godz. 18:00 przewiduje:Temperatura: 16 °C Prędkość wiatru: 10 km/h Może spaść 33 mm deszczu W poniedziałek o godz. 21:00 na Skrzycznem (Beskid Śląski) przewidywane są następujące warunki:Temperatura: 13 °C Prędkość wiatru: 9 km/h Może spaść 23 mm deszczu Prognoza pogody dla Skrzycznego (Beskid Śląski) na wtorek o godz. 00:00 przewiduje:Temperatura: 11 °C Prędkość wiatru: 8 km/h Może spaść 18 mm deszczu Tygodniowa prognoza pogody dla SkrzycznegoWarunki pogodowe na Skrzycznem dzisiaj. Sprawdź prognozęSkrzyczne, Beskid ŚląskiSkrzyczne znajduje się w Beskidzie Śląskim w Zewnętrznych Karpatach Zachodnich i ma wysokość 1257 m Jest to najwyższy szczyt w Beskidzie Śląskim i zalicza się do Korony Gór Polskich. Na Skrzyczne można dostać się dzięki kilku szlakom turystycznym - niebieskim, zielonym i czerwonym. Prawdopodobnie nazwa Skrzyczne wzięła się od skrzeczenia żab, które znajdowały się w stawie pomiędzy Skrzycznem a Małym Skrzycznem. Na Skrzycznem można znaleźć rzadką roślinność, między innymi jest to tojad mocny morawski. Ponadto na stokach Skrzycznego znajduje się wiele jaskiń typu szczelinowego oraz skalnych schronisk. Na Skrzyczne można również wjechać kolejką krzesełkową. Bluzki i koszulki trekkingowe w promocyjnych cenachMateriały promocyjne partnera Prognoza pogody dla Beskidu Śląskiego: Małe Skrzyczne, pogody dla Małego Skrzycznego (Beskid Śląski) na poniedziałek o godz. 15:00 przewiduje:Temperatura: 17 °C Prędkość wiatru: 12 km/h Może spaść 11 mm deszczu W poniedziałek o godz. 18:00 na Małym Skrzycznem (Beskid Śląski) przewidywane są następujące warunki:Temperatura: 16 °C Prędkość wiatru: 10 km/h Może spaść 33 mm deszczu Na Małym Skrzycznem (Beskid Śląski) o godz. 21:00 spodziewane są:Temperatura: 13 °C Prędkość wiatru: 9 km/h Może spaść 23 mm deszczu Prognoza pogody dla Małego Skrzycznego (Beskid Śląski) na wtorek o godz. 00:00 przewiduje:Temperatura: 11 °C Prędkość wiatru: 8 km/h Może spaść 18 mm deszczu Tygodniowa prognoza pogody dla Małego SkrzycznegoPogoda na Małym Skrzycznem (Beskid Śląski) - dzisiajMałe Skrzyczne, Beskid ŚląskiMałe Skrzyczne to płaskie wypiętrzenie grzbietu łączącego Skrzyczne z Malinowską Skałą w Paśmie Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim. Małe Skrzyczne to szczyt o wysokości 1211 m i jest trzecim szczytem co do wysokości tej grupy górskiej. Północno-zachodnie ramię Małego Skrzycznego, na którym w górnej części znajduje się Hala Skrzyczeńska, opada ku dolinie Żylicy stokiem pokrytym licznymi polanami. W Szczyrku ten teren jest jednym z głównych ośrodków narciarstwa. Północne, strome stoki, które opadają do doliny Czyrnej, w latach 90. XX wieku zostały całkowicie ogołocone z lasów. Do czasu odbudowy szaty roślinnej te tereny stały się zimą jednymi z nielicznych w Beskidach zagrożonymi lawinami. Przez szczyt Małego Skrzycznego biegnie zielony szlak turystyczny z Malinowskiej Skały na Skrzyczne. Dobre promocje na plecaki trekkingoweMateriały promocyjne partnera Prognoza pogody na Barania Góra (Beskid Śląski)O godz. 15:00 w poniedziałek na Baraniej Górze (Beskid Śląski) meteorolodzy przewidują:Temperatura: 17 °C Prędkość wiatru: 12 km/h Może spaść 11 mm deszczu O godz. 18:00 w poniedziałek na Baraniej Górze (Beskid Śląski) meteorolodzy przewidują:Temperatura: 16 °C Prędkość wiatru: 10 km/h Może spaść 33 mm deszczu O godz. 21:00 w poniedziałek na Baraniej Górze (Beskid Śląski) meteorolodzy przewidują:Temperatura: 13 °C Prędkość wiatru: 9 km/h Może spaść 23 mm deszczu Według meteorologów, na Baraniej Górze (Beskid Śląski) o godz. 00:00 we wtorek powinno być:Temperatura: 11 °C Prędkość wiatru: 8 km/h Może spaść 18 mm deszczu Tygodniowa prognoza pogody dla Baraniej GóryWybierasz się dzisiaj w góry? Sprawdź prognozę dla Baraniej GóryBarania Góra, Beskid ŚląskiBarania Góra znajduje się na południowo-wschodniej części Beskidu Śląskiego i ma wysokość 1220 m Barania Góra jest drugim najwyższym szczytem w Beskidzie Śląskim. Barania Góra położona jest na granicy powiatu żywieckiego i cieszyńskiego. Szczyt Baraniej Góry zalicza się do Rezerwatu Przyrody "Barania Góra", jak również obszar źródliskowy. Na Baraniej Górze rosną lasy jodłowo-bukowe oraz świerki, jesiony i jawory. Na Baraniej Górze można spotkać także rzadką florę roślinną, między innymi tocję karpacką, wierzbownicę zwieszona i tojada morawskiego. Na Baranią Górę można się dostać dzięki szlakom turystycznym. Występuje tam szklak czerwony, żółty i czarny, czerwony, zielony, niebieski, niebieski i czerwony oraz czarny i czerwony. Na Baraniej Górze znajdują się trasy narciarskie wraz z wyciągami narciarskimi, wieża widokowa czy schronisko PTTK. Wygodna bielizna termoaktywna w promocjiMateriały promocyjne partnera Prognoza pogody na Trzy Kopce (Beskid Śląski)Prognoza pogody dla Trzech Kopców (Beskid Śląski) na poniedziałek o godz. 15:00 przewiduje:Temperatura: 20 °C Prędkość wiatru: 14 km/h Może spaść 11 mm deszczu Prognoza pogody dla Trzech Kopców (Beskid Śląski) na poniedziałek o godz. 18:00 przewiduje:Temperatura: 18 °C Prędkość wiatru: 10 km/h Może spaść 18 mm deszczu W poniedziałek o godz. 21:00 na Trzech Kopcach (Beskid Śląski) przewidywane są następujące warunki:Temperatura: 15 °C Prędkość wiatru: 7 km/h Może spaść 19 mm deszczu W wtorek o godz. 00:00 na Trzech Kopcach (Beskid Śląski) przewidywane są następujące warunki:Temperatura: 13 °C Prędkość wiatru: 5 km/h Może spaść 18 mm deszczu Tygodniowa prognoza pogody dla Trzech KopcówPogoda na Trzech Kopcach (Beskid Śląski) - dzisiajTrzy Kopce w Beskidzie Śląskim, Beskid ŚląskiTrzy Kopce to szczyt o wysokości 1082 m w Beskidzie Śląskim. Położony jest na południowy zachód od Klimczoka. Jest zwornikiem dla pasma Błotnego. Przez szczyt przechodzi granica Bielska-Białej z Brenną i Szczyrkiem. Nazwa Trzy Kopce pochodzi od kopców, które powstały w tym miejscu, aby oznaczyć poszczególne obszary. Z południowo-wschodniej strony góry biegnie czerwony szlak turystyczny z Siodła pod Klimczokiem. Natomiast od południowo-zachodniej strony biegnie czerwony szlak narciarski z Klimczoka. Promocje na gadżety turystyczneMateriały promocyjne partnera Prognoza pogody na Klimczok (Beskid Śląski)Na Klimczoku (Beskid Śląski) o godz. 15:00 spodziewane są:Temperatura: 19 °C Prędkość wiatru: 14 km/h Może spaść 11 mm deszczu Prognoza pogody dla Klimczoka (Beskid Śląski) na poniedziałek o godz. 18:00 przewiduje:Temperatura: 18 °C Prędkość wiatru: 10 km/h Może spaść 18 mm deszczu Na Klimczoku (Beskid Śląski) o godz. 21:00 spodziewane są:Temperatura: 15 °C Prędkość wiatru: 7 km/h Może spaść 19 mm deszczu Na Klimczoku (Beskid Śląski) o godz. 00:00 spodziewane są:Temperatura: 13 °C Prędkość wiatru: 5 km/h Może spaść 18 mm deszczu Tygodniowa prognoza pogody dla KlimczokaPogoda na Klimczoku (Beskid Śląski) - dzisiajKlimczok, Beskid ŚląskiKlimczok to szczyt górski, który znajduje się na wysokości 1117 m w północno-wschodniej części Pasma Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim. Przez Klimczok przebiega granica administracyjna Bielska-Białej. Góra ma kształt kopca o zaokrąglonym szczycie, a grzbiety, które od niego odchodzą są szerokie. Natomiast stoki są strome i porośnięte lasem bukowo-świerkowym. Na stokach od strony północno-wschodniej znajdują się źródła Białej. Na przełęczy Siodło pod Klimczokiem jest skrzyżowanie szlaków turystycznych. W odległości około 700 m od szczytu znajduje się schronisko. Promocje na spodnie trekkingoweMateriały promocyjne partnera Pogoda w Beskidzie Śląskim: Magurka Radziechowska, Magurce Radziechowskiej (Beskid Śląski) o godz. 15:00 spodziewane są:Temperatura: 18 °C Prędkość wiatru: 12 km/h Może spaść 11 mm deszczu W poniedziałek o godz. 18:00 na Magurce Radziechowskiej (Beskid Śląski) przewidywane są następujące warunki:Temperatura: 17 °C Prędkość wiatru: 10 km/h Może spaść 33 mm deszczu Na Magurce Radziechowskiej (Beskid Śląski) o godz. 21:00 spodziewane są:Temperatura: 14 °C Prędkość wiatru: 9 km/h Może spaść 23 mm deszczu Na Magurce Radziechowskiej (Beskid Śląski) o godz. 00:00 spodziewane są:Temperatura: 12 °C Prędkość wiatru: 8 km/h Może spaść 18 mm deszczu Tygodniowa prognoza pogody dla Magurkę RadziechowskąWarunki pogodowe na Magurce Radziechowskiej dzisiaj. Sprawdź prognozęMagurka Radziechowska, Beskid ŚląskiMagurka Radziechowska to szczyt na wysokości 1108 m w głównym Paśmie Baraniej Góry. Magurka Radziechowska jest ważnym zwornikiem. Stoki Magurki Radziechowskiej są wylesione. Na grzbiecie, który łączy Magurkę Radziechowską z Magurką Wiślaną znajdują się ciekawe wychodnie skalne. Grzbiet, który opada ze szczytu Magurki Radziechowskiej ku Glinnemu, pokryty jest licznymi polanami. Polana te zwane są Halą Radziechowską. Przez szczyt Magurki Radziechowskiej przebiega Główny Szlak Beskidzki. Wygodne buty trekkingowe to podstawaMateriały promocyjne partnera Pogoda w Beskidzie Śląskim: Szyndzielnia, pogody dla Szyndzielni (Beskid Śląski) na poniedziałek o godz. 15:00 przewiduje:Temperatura: 20 °C Prędkość wiatru: 14 km/h Może spaść 11 mm deszczu Według meteorologów, na Szyndzielni (Beskid Śląski) o godz. 18:00 w poniedziałek powinno być:Temperatura: 19 °C Prędkość wiatru: 10 km/h Może spaść 18 mm deszczu Prognoza pogody dla Szyndzielni (Beskid Śląski) na poniedziałek o godz. 21:00 przewiduje:Temperatura: 15 °C Prędkość wiatru: 7 km/h Może spaść 17 mm deszczu Według meteorologów, na Szyndzielni (Beskid Śląski) o godz. 00:00 we wtorek powinno być:Temperatura: 14 °C Prędkość wiatru: 5 km/h Może spaść 17 mm deszczu Tygodniowa prognoza pogody dla SzyndzielniWybierasz się dzisiaj w góry? Sprawdź prognozę dla SzyndzielniSzyndzielnia, Beskid ŚląskiSzyndzielnia to szczyt w Beskidzie Śląskim, który wznosi się na wysokości 1030 m Usytuowany jest na północ od Klimczoka pomiędzy dolinami Olszówki, Wapienicy i Białki w granicach administracyjnych miasta Bielska-Białej. Szyndzielnia jest w granicach Parku Narodowego Beskidu Śląskiego. Pod szczytem na wysokości 1001 m znajduje się schronisko, które było pierwszym schroniskiem wybudowanym na terenie Beskidu Śląskiego i polskich Beskidach. Niedaleko schroniska można zobaczyć alpinarium. Pod szczyt można dotrzeć koleją gondolową “Szyndzielnia”. Przy schronisku znajduje się węzeł szlaków. Na Szyndzielnię można dotrzeć dwoma szlakami czerwonymi, żółtymi oraz zielonym. Dobre promocje na plecaki trekkingoweMateriały promocyjne partnera

  1. Ֆοмኚж ቺχυቷኦኧሺֆን
    1. Իኣе стахε
    2. Вирաвሦςևቬе аዐοрыዦ
    3. Нтጋ ሏቫглዋለեχևሳ էбеրօμεሑዌթ
  2. Евοвраጵ վጼпοжኚዕуй
Serra de Tramuntana – pasmo górskie znajdujące się na Majorce o długości 90 km i średniej szerokości 10 km. Serra de Tramuntana jest nazwą w języku katalońskim, natomiast w języku hiszpańskim (kastylijskim) ich nazwa brzmi Sierra de Tramontana . Mapa gór. Widok gór. Góry te znajdują się na północnym krańcu wyspy i ciągną
Podróż 1001 nocy, czyli pociągiem przez Iran Organizator Lernidee Erlebnisreisen (Niemcy) Wycieczka kolejowa szlakiem baśni 1001 nocy. Zapraszamy do przeżycia wyjątkowej przygody kolejowej : 3000 lat historii i 3500 km torów kolejowych. Jedziemy przez tereny starożytnej Persji, po najpiękniejszej trasie współczesnego Iranu. Trasę pokonujemy klimatyzowanym pociągiem specjalnym, zwiedzamy siedem miejsc z listy światowego dziedzictwa UNESCO. Główne atrakcje przejazd wygodnym pociągiem, panoramiczna trasa przez Góry Alborz i krajobrazy pustynne 7 miejsc UNESCO : system nawadniający Qanate, plac Imama w Isfahanie, meczet Piątkowy w Isfahanie, ogrody perskie, miasta Pasargade i Persepolis, pałac Golestan w Teheranie pustynia Lut zwiedzanie najbogatszej kolekcji klejnotów na świecie pokaz tradycyjnego sportu walki w Zurkhaneh („dom siły”) Shiraz – miasto perskiego poety Hafisa Teheran – na styku tradycji i nowoczesności w stolicy Iranu orientalne klimaty – zapachy i smaki na typowym bazarze Program wycieczki Wylot do Teheranu 1. Dzień Przylot do stolicy Iranu. Nocleg w hotelu. (kolacja) Początek kolejowej przygody 2. Dzień Po śniadaniu udajemy się na dworzec, gdzie oczekuje nasz pociąg specjalny. Jedziemy przez pasmo górskie Alborz i podziwiamy krajobrazy nasycone czerwonymi, zielonymi szczytami. Na wysokości 2400 m przejeżdżamy przez górską przełęcz, by w końcu zjechąć do doliny, w kierunku Morza Kaspijskiego. Pociąg pokonuje liczne serpentyny, mosty, wiadukty i tunele. Najbardziej spektakularna budowla kolejowej infrastruktury to most łączący na wysokości 110 m dwa górskie wzniesienia. Pierwszy nocleg w wygodnym przedziale sypialnym. (śniadanie, obiad, kolacja). Miasto pielgrzymów Mashhad 3. Dzień Mashhad należy do siedmiu świętych miast szyickiego islamu i jako jedyne znajduje się w granicach Iranu. W języku arabskim oznacza miejsce męczęństwa, tu znajduje się grób ósmego szyickiego imama Ali ibn Musa ar-Reza. Bogata zdobiona świątynia powstała na jego cześć, w jej murach znajduje się wiele cennych pamiątek perskiej kultury. Wieczorem odjazd do Kerman. Nocleg w pociągu. (śniadanie, obiad, kolacja). Dawny ośrodek handlowy Kerman 4. Dzień Po drodze do Kerman, w okolicznej oazie Mahan zwiedzamy mauzoleum Nureddina Nematollaha, założyciela szyickiego zakonu Sufi i książęce ogrody z licznymi kaskadami wodnymi. Nocleg w hotelu w centrum Kerman. (śniadanie, obiad, kolacja). Pustynna cytadela Bam 5. Dzień Rankiem wyjazd na pustynię Lut, wpisaną w 2016 r. na listę UNESCO, którą wyróżniają niezwykłe krajobrazy. Po obiedzie zaczynamy zwiedzanie Kerman, znane centrum produkcji dywanów. Wśród zabytków na szczególną uwagę zasługują meczet Piątkowy i meczet Ganj Ali Khan. W dzielnicy bazarowej zagłębiamy się pośród niezliczonych stoisk, kramów i poznajemy smaki Orientu. Późnym wieczorem odjazd pociągu do Yazd. (śniadanie, obiad, kolacja). Jazd – miasto czcicieli ognia 6. Dzień Rankiem przed naszymi oczami otwiera się panorama pustynnego miasta Jazd. Z dali dostrzegamy strzeliste wieże, błyszczące kopuły starożytnej osady, założonej przez Aleksandra Wielkiego. Zwiedzamy świątynię ognia wyznawców Zaratustry i wieże milczenia, które służyły za miejsce pochówków. W Muzeum Wody poznajemy zasady funkcjonowania oazy, metody nawadniania systemu Qanate i zasady budowania domów na pustyni. Odjazd pociągu do Isfahanu. (śniadanie, obiad, kolacja). Isfahan 7. Dzień Odkrywamy piękne place, zabytki i zaułki zachwycającego miasta i zwierciadła świata, jak tubylcy nazywają Isfahan. Plac Imama imponuje rozmiarami – 510 x 160 m (drugi co do wielkości na świecie, po Tiananmen w Pekinie) i otaczającymi go budowlami. Zwiedzamy pałac Ali-Qapu, meczet Lotfullah, meczet Jame i ormiańską dzielnicę. Kolacja to okazja do degustacji lokalnych delikatesów, a następnie w tradycyjnym domu siły Zurkhaneh poznajemy irańską sztukę walki. Nocleg w hotelu w Isfahan. (śniadanie, obiad, kolacja) Isfahan 8. Dzień Kolejny dzień spędzamy w Isfahanie. Kontynuacja zwiedzania. Spacer przez bazar to okazja do poznania codziennego życia miasta, pracy miejscowych rzemieślników. Spacer wzdłuż rzeki Zayandehrud to okazja do podziwiania malowniczych mostów. Nocleg w hotelu w Isfahan. (śniadanie, obiad, kolacja) Pasargadae i Persepolis, zabytki UNESCO 9. Dzień Na miejscu swojej zwycięskiej bitwy król Achemenidów Cyrus (VI. w. założył osadę Pasargadae. Atmosfera pałacu królewskiego przenosi nas w starożytne czasy. Spacerując pomiędzy kolumnami i posągami sali audiencyjnej wyobrażamy sobie rozgrywujące się tu przed tysiącleciami sceny. Godzinę drogi (autokar) dalej znajduje się kolejny znamienity zabytek Persji – Persepolis, dawna siedziba króla Dariusza I. Starożytne ruiny przywodzą na myśl opisy Herodota, który przemierzał szlaki perskiego imperium uwieczniając je w swoich barwnych opisach. Różnorodność rzeźbionych motywów, figur istot zwierzęcych i ludzkich przenosi nas w świat minionych epok i kultur. Przypominamy też sobie baśnie 1001 nocy, które rozgrywały się w takich fantazyjnych, dziś magicznie wręcz wyglądających, sceneriach. Odkrywamy pozostałości pałacu Apadana, nekropolii Naqsh-e Rostam. Następnie po krótkiej jeździe autokarem (1 godz.) docieramy do Shiraz. Nocleg w hotelu w Shiraz. (śniadanie, obiad, kolacja) Shiraz 10. Dzień Wersy wierszy Hafisa i wszechogarniający zapach róż to atmosfera kolejnego magicznego miasta na naszej trasie – Shiraz. Dzięki łagodnemu klimatowi miasto przepełnia barwna roślinność, która uzasadnia jego potoczną nazwę „rajskie ogrody”. Warto zanurzyć się w pełne aromatów i kolorów uliczki miasta, snuć się między stoiskami bazaru. Zwiedzamy też meczet Nasir-al. Następnie kontynuujemy podróż pociągiem. Nocleg w pociągu. (śniadanie, obiad, kolacja) Teheran 11. Dzień Nasza kolejowa podróż dobiega powoli końca. Docieramy do Teheranu. Zwiedzanie irańskiej stolicy – pałac Golestan, dawna rezydencja kajaryjskich królów, muzeum biżuterii, gdzie zobaczyć można klejnoty dochodzące do 182 karatów, tron królewski pokryty 26 733 kamieniami szlachetnymi. W muzeum archeologicznym widzimy przegląd najważniejszych wydarzeń irańskiej historii. Teheran to również wspomnienie polskiej historii, tu stacjonowali żołnierze armii generała Andersa. Szczególnie w przypadku wycieczki kolejowej warto też wspomnieć, że budynek dworca kolejowego w Teheranie projektował architekt polskiego pochodzenia Władysław Horodecki. Był też budowniczym irańskich kolei (1928 r.). Nocleg w hotelu w Teheranie. (śniadanie, obiad, kolacja) Powrót 12. Dzień Transfer na lotnisko i wylot do Polski.
Oprócz tego na wschodzie częściowo w granicach Austrii leży Kotlina Panońska, a na północy znajduje się pasmo górskie Szumawa. Alpy. Trzy główne łańcuchy górskie Austrii: Północne Alpy Wapienne, Centralne Alpy Wschodnie i Południowe Alpy Wapienne ciągną się przez większość kraju z zachodu na wschód. Centralne Alpy
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:19 Atlas - najwyższe pasmo górskie w Afryce. Rozciąga się na przestrzeni ponad 2000 km od wybrzeży Oceanu Atlantyckiego po Zatokę Kabiską na Morzu Śródziemnym. Znajduje się na teryturium trzech państw: Maroka, Algierii oraz Tunezji. Dzieli się na dwie części, zewnętrzną (nadbrzeżną) i wewnętrzną, rozdzielone Wyżyną Szottów i Mesetą Marokańską. Zostało wypiętrzone podczas fałdowań alpejskich. Są to najmłodsze tektonicznie alpidy. blocked odpowiedział(a) o 17:20 Atlas - najwyższe pasmo górskie w Afryce. Rozciąga się na przestrzeni ponad 2000 km od wybrzeży Oceanu Atlantyckiego po Zatokę Kabiską na Morzu Śródziemnym. Znajduje się na teryturium trzech państw: Maroka, Algierii oraz Tunezji. Dzieli się na dwie części, zewnętrzną (nadbrzeżną) i wewnętrzną, rozdzielone Wyżyną Szottów i Mesetą Marokańską. Zostało wypiętrzone podczas fałdowań alpejskich. Są to najmłodsze tektonicznie tam klimat podzwrotnikowy, roślinność śródziemnomorska z resztkami wytrzebionych w znacznym stopniu lasów cedrowych i cyprysowych. Najwyższym szczytem jest Dżabal Tubkal (4165 m Atlasu na pasma: * Atlas Wysoki * Atlas Średni * Rif * Atlas Tellski * Atlas Saharyjski * AntyatlasPowstanie gór Atlas wiąże się z kolizją nasuwających się z południa bloków kontynentalnych Afryki, Arabii, Iranu, Indii i kilku mikropłyt basenu śródziemnomorskiego z pd. wybrzeżami kontynentu Laurazji, w wyniku czego zostały sfałdowane i wypiętrzone. Atlas - najwyższe pasmo górskie w Afryce. blocked odpowiedział(a) o 17:19 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Najwyższym szczytem Chorwacji jest Vrh Dinare (1830 m n.p.m., pasmo Dinara, oddzielającego Chorwację od Bośni i Hercegowiny). Najbardziej atrakcyjne trasy wędrówek w Górach Dynarskich: Pasmo Velebit: Park Narodowy Velebitu Północnego. Całkiem młody park, założony w 1999 roku, obejmujący 109 km kwadratowych północnej części Wokół Iranu narosło wiele stereotypów. Kraj zaliczany przez USA do tzw. osi zła, przy bliższym poznaniu potrafi jednak pokazać przybyszowi swoje prawdziwe, urzekające oblicze. Iran okazuje się krajem wspaniałych krajobrazów i przyrody, skarbnicą tysiącletnich zabytków i kolebką fascynującej kultury, a przede wszystkim niezwykle gościnnych ludzi. Miejmy nadzieję, że obecna napięta atmosfera nie utrzyma się długo i kraina Persów będzie się w dalszym ciągu coraz bardziej otwierać na turystów. 18 Zobacz galerię Shutterstock 11 lutego 1979 roku, wraz z ogłoszeniem neutralności ostatnich oddziałów wiernych szachowi Mohammedowi Rezie Pahlaviemu, w Iranie zatriumfowała islamska rewolucja pod przywództwem ajatollaha Chomeiniego. Zwana "trzecią wielką światową rewolucją" (po rewolucji francuskiej i bolszewickiej) zwróciła uwagę świata na islam jako siłę polityczną. Kobieta na tle rewolucyjnego muralu w Teheranie Od tamtej pory surowe prawa oparte na szariacie i kontrowersyjna polityka rządzących Iranem sprawiają, że kraj ten postrzegany jest jako niebezpieczny, niegościnny, zacofany, opresyjny wobec kobiet, łamiący prawa człowieka i zagrażający światu. Przeciętnemu Europejczykowi wydaje się on ostatnim miejscem, do którego warto pojechać. Nie jest to jednak do końca prawda. Ci, którzy odważą się pojechać, zwykle po powrocie nie kryją zachwytu, przy którym drobne niedogodności związane z ograniczeniami narzucanymi przez szariat nie mają wielkiego znaczenia. Oczywiście turysta musi postępować rozważnie i przestrzegać wielu przepisów i zwyczajów, ale w zamian otwiera się przed nim fascynujący, nietknięty świat Orientu. Foto: NICOLA MESSANA PHOTOS / Shutterstock Meczet Nasir Al-Mulk, Sziraz Nie wiadomo, co przyniosą ostatnie wydarzenia polityczne i jak długo potrwa napięta atmosfera. Odprężenie w stosunkach Iranu z Zachodem (ograniczenie programu nuklearnego w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych) w ostatnich latach dawało nadzieję na otwarcie tego kraju na turystów - przedłużono ważność wiz turystycznych z 15 dni do miesiąca. Miejmy nadzieję, że sytuacja wkrótce się unormuje. Mimo wszystko warto zaplanować sobie perską wyprawę marzeń. Oto subiektywny wybór zaledwie kilku najpopularniejszych miejsc, na które warto zwrócić uwagę. Pozostałe setki innych atrakcji Iranu czekają, aż odkryjecie je na własną rękę! 1/18 Teheran Shutterstock Większość rozpoczyna swoją przygodę z Iranem w Teheranie, największym mieście Bliskiego Wschodu. O początkach miasta niewiele wiadomo. Przez długi czas nie był zbyt znaczącym ośrodkiem - rozwijał się w cieniu starożytnego miasta Rej na jedwabnym szlaku, i razem z nim został zrujnowany podczas mongolskiego najazdu w XIII w. Dopiero w roku 1795, po koronacji Aghi Mohammada, staje się stolicą Persji, którą pozostaje do dziś. 2/18 Teheran Borna Mirahmadian / Shutterstock Teheran, otoczony od północy przez wysokie góry Elbrus i od południa przez pustynię, oferuje malownicze widoki. Ale w mieście warto poświęcić szczególną uwagę znakomitym muzeom: Muzeum Archeologicznemu, Muzeum Szkła i Ceramiki Abguineh, Muzeum Dywanów, Muzeum Kaligrafii Rezy Abbassi, oszałamiającej Kolekcji Klejnotów Koronacyjnych Iranu, jednej z najwspanialszych na świecie. Na osobną uwagę zasługuje znakomite Muzeum Sztuki Współczesnej, z najbogatszą kolekcją zachodniej sztuki współczesnej poza Europą i USA. Miłośnicy zakupów powinni odwiedzić bazar w Teheranie - jeden z najbogatszych i najdłuższych w Iranie, z prawie 10 km alejek i pasaży. Natomiast miłośnicy historii współczesnej powinni zobaczyć dawną ambasadę USA, zamienioną w symbol imperializmu "Wielkiego Szatana", przyozdobioną słynnymi antyamerykańskimi muralami. 3/18 Isfahan Shutterstock Isfahan może się pochwalić jednymi z najpiękniejszych zabytków islamskich na świecie, a jego historia sięga ponad 2700 lat. Renesans miasta przypada na XVI w., kiedy to zostało ono ustanowione stolicą imperium perskiego przez szacha Abbasa I Wielkiego. W tym czasie powstały najwspanialsze budowle miasta, które ponoć były inspiracją dla słynnego indyjskiego mauzoleum Tadź Mahal. Zwiedzanie miasta najlepiej rozpocząć od placu Imama Homeiniego (Majdan-e Imam Homeini) zwanego również Królewskim. Plac otaczają dwupoziomowe arkady handlowe oraz Meczet szacha Lutf Allaha po wschodniej stronie i Meczet Królewski po południowej. Po zachodniej stronie placu znajduje się Ali Kapu (Wysokie Wrota) - brama prowadząca do zespołu pałacowego, z której władca mógł oglądać uroczystości na placu. Na zdjęciu: Meczet szacha Lutf Allaha 4/18 Isfahan Shutterstock Warto również zobaczyć dwa pałace ogrodowe: Czehel Sotun (Czterdzieści Kolumn) i Haszt Beheszt (Osiem Rajów). Bazar w Isfahanie, rozciągający się na długości 2 km, po południowej stronie placu Królewskiego, uważany za jeden z najbardziej egzotycznych na Bliskim Wschodzie, oferuje bogaty wybór towarów, w tym dywanów, mozaik i obrazów. Prawdziwą perłą miasta są piękne mosty na rzece Zajande Rud: Si-o Se Pol (most Trzydziestu Trzech Łuków) z 1602 oraz Khaju z 1650. W ich cieniu, tuż nad wodą, warto odpocząć, popijając herbatę i delektując się fajką wodną. Na zdjęciu: most Khaju 5/18 Shiraz OPIS Zagreb / Shutterstock Sziraz jest stolicą południowej prowincji Fars i dawną stolicą Iranu. Przez lata było ważnym przystankiem na szlaku handlowym wiodącym nad Zatokę Perską. Stanowiło również centrum sztuki i piśmiennictwa, mieszkało tu wielu artystów i uczonych, poeci Sadi i Hafez, filozof Mulla Sadra i mistyk Ruzbehan. Na zdjęciu: Cytadela Karima Chana 6/18 Shiraz Shutterstock Do najciekawszych zabytków Sziraz zaliczyć można bazar Vakil, cytadelę Karima Chana, łaźnie miejskie, Bramę Koranu, mauzoleum poety Chwaja Kermaniego, meczet Nasir ol Molk z bajecznie kolorowymi witrażami, oraz ogród Eram kontrastujący bujną zielenią z otaczającą miasto pustynią. W prowincji Fars znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk archeologicznych Iranu, więc Sziraz stanowi dobry punkt wypadowy do ich odwiedzin. Chodzi przede wszystkim o starożytne miasto Persepolis. Na zdjęciu: meczet Nasir ol Molk 7/18 Persepolis Shutterstock Persepolis to jeden z najwspanialszych zabytków archeologicznych świata, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ruiny starożytnego perskiego miasta leżą ok . 70 km na północ od Sziraz. Miasto powstało w roku 518 zbudowane przez władców z dynastii Achemenidów, Dariusza I i Kserksesa. Było jedną z czterech stolic perskiego imperium, służącą głównie celom ceremonialnym, szczególnie celebracji nowego roku Noruz. 8/18 Persepolis Kres istnieniu miasta Persepolis położyło zdobycie i zrujnowanie go w roku 330 przez Aleksandra Wielkiego. Pozostałości miasta odsłonięto podczas prac wykopaliskowych w latach 30. XX w. Odkryto zabudowania pałacowe, w tym pomieszczenia gwardii pałacowej i skarbiec, archiwum z pismem klinowym, sieć kanalizacyjną oraz kolumny i monumentalne schody zdobione pięknymi reliefami. 9/18 Miasto Bam Shutterstock Bam jest starożytnym miastem położonym pośrodku pustyni na południu Iranu. Jego początki sięgają VI w ale swój największy rozkwit miasto przeżywało w wiekach średnich (VII – XI w kiedy, ze względu na swoje położenie na jedwabnym szlaku, było istotnym centrum handlowym i ośrodkiem produkcji tekstyliów. Wszystkie budynki publiczne, mieszkalne i fortyfikacje (cytadela i mury) zbudowano z gliny i słomy. Niestety w 2003 roku miasto nawiedziło trzęsienie ziemi, przez co 80 proc. budynków zostało zniszczonych. Do tej pory trwają prace rewaloryzacyjne. 10/18 Jazd Shutterstock Jazd, miasto o historii sięgającej 3000 lat wstecz, leży na styku Wielkiej Pustyni Słonej i Pustyni Lota. To jeden z najsuchszych i najgorętszych zamieszkanych obszarów Iranu - wodę doprowadza z pobliskich gór system podziemnych kanałów. Dzięki swojemu ustronnemu położeniu miasto uniknęło historycznych zawieruch, najazdów i zniszczeń. Mimo tego było ono ważnym ośrodkiem handlowym na szlaku karawan przemierzających kraj ze wschodu na zachód. Marco Polo, który zatrzymał się tu podczas swej słynnej wyprawy, miał nazwać miasto “dobrym i szlachetnym”, oraz bardzo chwalił jakość produkowanych tu jedwabnych tkanin. Jazd jest też od stuleci schronieniem i ośrodkiem religijnym zaratusztrian - mają tu swoją Świątynię Ognia oraz tzw. “wieże milczenia”, na których niegdyś pozostawiano ciała zmarłych dla sępów. 11/18 Jazd istock Architektura Jazd stanowi jeden z najlepszych przykładów tradycyjnego glinianego budownictwa w Iranie. Szczególnie charakterystyczne są wieże wentylacyjne badgiry, będące elementem zmyślnych systemów chłodzących piwnice domów. Warto również wspomnieć o Meczecie Piątkowym, XII-wiecznej świątyni ze wspaniałymi mozaikami i najwyższymi minaretami w kraju, którego sylwetka widnieje na banknocie 200-rialowym. Na zdjęciu: Meczet Piątkowy 12/18 Ośrodek Narciarski Shemshak Shutterstock Shemshak to drugi największy ośrodek narciarski w Iranie, działający od roku 1958. Leży ok. 60 km na północ od Teheranu, w paśmie górskim Alborz. Dysponuje dwoma wyciągami krzesełkowymi, trzema talerzykowymi i trzema orczykowymi, a oświetlone trasy zjazdowe leżą na wysokości od 2550 do 3050 m Sezon trwa tu zwykle od początku grudnia do końca marca. Mimo że największym ośrodkiem narciarskim Iranu jest nieodległy Dizin, to Shemshak uważany jest za teren bardziej wymagający, dla zaawansowanych narciarzy i snowboardzistów. Dzięki temu, poza weekendami, jest zwykle znacznie mniej zatłoczony. 13/18 Ramsar nad Morzem Kaspijskim Ramsar (Mazandaran) to jedna z najładniejszych miejscowości na irańskim wybrzeżu Morza Kaspijskiego i popularne letnisko. W tym miejscu pasmo górskie Alborz, porośnięte gęstym lasem, styka się niemalże z morzem, a wąski pas wybrzeża otula bujna egzotyczna roślinność. Uroki okolicy docenił ostatni szach Iranu, budując tu swój letni pałac, który dzisiaj można zwiedzać. Poza nim nie ma w Ramsar wielu zabytków architektonicznych, ale oprócz kąpieli morskich można odwiedzić gorące źródła lub wybrać się do ciekawej górskiej miejscowości Javaher Deh leżącej 20 km na południe od miasta. 14/18 Ramsar nad Morzem Kaspijskim Ciekawostką jest fakt, że Ramsar i okolice są najbardziej promieniotwórczym, na stałe zamieszkanym miejscem na świecie. Wszystko to ze względu na wspomniane gorące źródła wypłukujące w naturalny sposób z głębi ziemi pierwiastki promieniotwórcze, oraz materiały budowlane pozyskiwane z okolicznych kamieniołomów, które również są aktywne. Mieszkańcy tych terenów otrzymują w ciągu roku dawkę promieniowania szacowaną na 10 mGy, to 10 razy więcej niż zalecana wartość dla obszarów zamieszkanych. Paradoksalnie jednak badania nie wskazują, żeby ten naturalny fenomen wpływał negatywnie na zdrowie mieszkańców. Na zdjęciu: gorące źródła w Ramsar 15/18 Ramsar 16/18 Ramsar 17/18 Shiraz Mohammad Reza Domiri Ganji / Do najciekawszych zabytków Sziraz zaliczyć można bazar Vakil, cytadelę Karima Chana, łaźnie miejskie, Bramę Koranu, mauzoleum poety Chwaja Kermaniego, meczet Nasir ol Molk z bajecznie kolorowymi witrażami, oraz ogród Eram kontrastujący bujną zielenią z otaczającą miasto pustynią. W prowincji Fars znajdują się jedne z najważniejszych stanowisk archeologicznych Iranu, więc Sziraz stanowi dobry punkt wypadowy do ich odwiedzin. Chodzi przede wszystkim o starożytne miasto Persepolis. Na zdjęciu: meczet Nasir ol Molk 18/18 Ośrodek Narciarski Shemshak Shemshak to drugi największy ośrodek narciarski w Iranie, działający od roku 1958. Leży ok. 60 km na północ od Teheranu, w paśmie górskim Alborz. Dysponuje dwoma wyciągami krzesełkowymi, trzema talerzykowymi i trzema orczykowymi, a oświetlone trasy zjazdowe leżą na wysokości od 2550 do 3050 m Sezon trwa tu zwykle od początku grudnia do końca marca. Mimo że największym ośrodkiem narciarskim Iranu jest nieodległy Dizin, to Shemshak uważany jest za teren bardziej wymagający, dla zaawansowanych narciarzy i snowboardzistów. Dzięki temu, poza weekendami, jest zwykle znacznie mniej zatłoczony. Data utworzenia: 7 stycznia 2020 10:05 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
Pasmo górskie w ałtaju, w kazachstanie; Pasmo górskie w północnym ałtaju; Stan w południowo-wschodnim meksyku; Miasto w południowo-wschodnim iranie; Jezioro w południowo-wschodnim kazachstanie. Miasto w południowo-wschodnim madagaskarze; Pasmo górskie babia góra; Pasmo górskie w południowej macedonii; Pasmo górskie w rpa; Pasmo
Gospodarze zaskoczyli nas z rana wątróbką z cebulką. Pięknie dziękujemy, żegnamy się i uderzamy w kierunku Iranu. Jako, że dom naszych gospodarzy był ostatnim w mieście, sto metrów od furtki zaczyna się pierwszy dzisiaj, blisko dziesięciokilometrowy podjazd. Trochę zasmuceni tym faktem, psychicznie nastawiamy się na co najmniej godzinne podjeżdżanie, jednak los miał dla nas inne plany na ten ranek. Dosłownie po przejechaniu stu pierwszych metrów i kilku obrotach korbą łapie nas autostop. Nie my go, lecz wyjątkowo on nas. Do pracy jechała akurat ekipa drogowców i kiedy na dźwięk silnika ciężarówki odwróciłem głowę, ledwo nawiązaliśmy z nimi kontakt wzrokowy – oni już machali do nas z paki zachęcając do wsiadania. Szczęście jest tym większe, że minęło nas w przeciągu dnia nie więcej jak 4 ciężarówki i kilkanaście samochodów. Chwilę potem byliśmy już wraz rowerami na górze Ziła i w taki oto sposób zaczynamy nasza dzisiejszą jazdę. Autostop, który sam zlapal autostopowiczów Jechało się miło. Jeden robotnik trzymał mój rower, drugi robotnik trzymał rower Piotrka, trzeci przymierzał moje okulary, a my zostaliśmy posadzeni na ławeczce, plecami opierając się o kabinę. Kiedy porobiliśmy zdjęcia naszym dobrodziejom, lekko się rozgościliśmy i nastawiliśmy się na dłuższą jazdę, okazało się, że oni wcale nie jadą tak daleko jak to myśleliśmy, że się dogadaliśmy. Porozumiewaliśmy się oczywiście głównie za pomocą gestów i domysłów, wtrącając co jakiś czas nazwę miasta Chakaten. Po niespełna 5 kilometrach panowie oznajmiają, że kończymy jazdę, bo oni mają dziurę w jezdni do załatania, a my resztę tego pierwszego podjazdu musimy pokonać o własnych siłach. Teren cały czas faluje, ale nachylenie drogi jest na wysoce akceptowalnym poziomie. Olbrzymich rozmiarów góra czeka nas dopiero w połowie dnia, a to jest jedynie przedsmak, rozgrzewka, mała próba generalna naszych możliwości. Od tejże przełęczy do granicy jest tylko 60 kilometrów, przy czym 30 z górki i również 30 po płaskim. Jeśli uda nam się pokonać podjazd względnie szybko, to jest nadzieja na dotarcie do Iranu przed zmrokiem. Tymczasem jedziemy wzdłuż granicy z Azerbejdżanem, gdzie droga momentami nawet przekracza granicę (tak przynajmniej pokazuje GoogleMap). Jest w miarę chłodno i naszło sporo chmur – co jest akurat dobrym omenem przed czekającymi nas stromiznami. Początkowo cały ten dojazd do granicy z Iranem miał wyglądać zupełnie inaczej, mianowicie chcieliśmy jechać przez miasteczko Kadżaran. Całkowicie inną trasą, pociągniętą bardziej na zachód i prowadząca finalnie na to samo przejście graniczne. Niestety wczoraj w Kapan – gdzie był rozjazd na obie drogi – okazało się, że jest ona zamknięta ze względu na jakieś osuwiska czy inne nieszczęście i niejako zostaliśmy zmuszeni do wybrania alternatywnej drogi prowadzącej przez Tsav i niejaki Park Narodowy Arevik. Pokonując kolejno dwie przełęcze po 1200 metrów, zaczynamy nieśmiało zbliżać się do wcześniej wspomnianego kolosa mierzącego ponad dwa kilometry. Samochodów jak na lekarstwo, a co za tym idzie szanse na złapanie stopa mizerne. Pakujemy w siebie po batoniku i ochoczo zabieramy się do pedałowania. No dobra, może czasem zerkamy do tyłu w poszukiwaniu potencjalnej ciężarówki, ale najwidoczniej limit autostopów wyczerpaliśmy z samego rana. Chmury utrzymują się praktycznie cały czas, momentami nachylenie robi się ostrzejsze, ale na ogół jedzie się przyjemnie i bez większego nakładu sił. Podjazd o długości niespełna 20 kilometrów wije się kolejnymi wzgórzami niczym groźnie wyglądające, niezidentyfikowane, czarne węże pełzające poboczami drogi. Pokonując kolejne zakręty nie sposób odgadnąć, w którym kierunku została poprowadzona droga i gdzie znajduje się przełęcz. Jesteś pewny, że szczyt będzie gdzieś tam za drzewami na prawo od drogi, a tutaj okazuje się, że ta została pociągnięta w zupełnie odwrotnym kierunku. Takie to urozmaicenie podczas monotonnej i ciągnącej się w nieskończoność jazdy. Zatrzymuję tymczasem jeden akurat przejeżdżający samochód, celem doinformowania się. Pytam grzecznie kierowcę ile kilometrów zostało do przełęczy i czy aby na pewno jedziemy w dobrym kierunku. Facet w średnim wieku zmarszczył brwi, porozumiewawczo spojrzał na dwie współpasażerki i stwierdził, że droga prowadzi do Agarak, omijając wcześniej Meghri – czyli dokładnie tam gdzie chcemy jechać. Jeśli zaś chodzi o kilometry do przełęczy to mówi, że nie powinno być więcej jak 5, ale głowy nie da. Poza tym, raczej nic spektakularnego się nie dzieje, jedynie raz zostaliśmy zgarnięci z drogi przez robotników zajmujących się wyciąganiem ciężarówki, która wypadła na zakręcie w nocy. Nieszczęśnik zmiótł barierki ochronne, skosił kilkanaście drzew i wylądował na samym dole skarpy. Zginął na miejscu. Sami robotnicy troszeczkę się nudzili czekając na jakiś większy transport, to też zaprosili nas na małe śniadanie. Majster – fan motoryzacji – opowiadał jak to jeździł po Europie swoją ciężarową Scanią i zachęcał nas, żebyśmy poczekali aż nadjedzie pomoc i wtedy oni zabiorą nas na przełęcz. Robotnicy którzy zaprosili nas na posiłek. Zajmowali się wyjmowaniem ciężarówki, która spadła z skarpy zeszłej nocy ... ciężarówka... kierowca zginął na miejscu. Dziękujemy za ofertę, ale postanawiamy sami podjechać te kilka serpentyn. Kiedy okazało się, że na liczniku stuknęło już 10 kilometrów, a przełęczy dalej nie było widać, z góry nadjeżdża samochód i zatrzymuje się na poboczu po drugiej stronie drogi. Wysiada z niego ten sam gościu i tym razem stanowczo oznajmia, że do przełęczy zostało równe 6 kilometrów. Jeszcze zerknął raz na swój licznik i upewniwszy się, że policzył dobrze ponownie kiwnął twierdząco głową. Dobry człowiek specjalnie dla nas zmierzył odległość i choćby przez wzgląd na to jestem mu wstanie wybaczyć wcześniejszą wpadkę. Jeszcze poprosił o zdjęcie wraz z żoną (jak mniemam) i odjechał w pośpiechu. Miły akcent na rozstanie się z Armenią i Ormianami. Niedługo potem byliśmy już na przełęczy i szanse na dojechanie do Iranu były jak najbardziej prawdopodobne. Uwielbiam ten moment, kiedy po pokonaniu ostatnich metrów podjazdu wyłania się całkowicie nowy, często zaskakujący widok. Na górze żadnego znaku informującego o przełęczy, a już na pewno nie o wysokości. Specjalnie odpalony na tę okazję GPS w telefonie informuje o ponad 2300 metrach, więc całkiem niezły wynik. Oczom naszym ukazują się przepastne pasma górskie. Niezliczona ilość poszarpanych, ostro zakończonych i bliźniaczo podobnych do siebie szczytów. Czeka nas teraz piękny zjazd, prowadzący aż do samej granicznej rzeki Araks. Porcja zdjęć z zjazdu: Opuszczona wioska po drodze... zjazd w stronę rzeki Araks - granicznej z Iranem Kiedy wreszcie docieramy do granicy, oczom naszym ukazuje się rwący, pokaźnych rozmiarów wodny potwór, ogrodzony z obu stron drutem kolczastym, kilkurzędowym płotem (oczywiście pod napięciem) i znakami informującymi o zakazie fotografowania. Nagle temperatura skacze do co najmniej 35 stopni i wszystkie polary i długie spodnie lądują z powrotem w sakwach. Teraz już na dobre 2,3 tygodnie, ponieważ meteorolodzy raczej nie przewidują anomalii pogodowych w Iranie i jakiegoś nagłego ochłodzenia… Szczęśliwie jadąc wzdłuż rzeki mamy wiatr w plecy, więc całkiem sprawnie przemieszczamy się w kierunku przejścia granicznego Agarak – Nordooz. Po drodze mieliśmy jeszcze małą kontrolę paszportów przez Ormiańskiego pogranicznika. Straciliśmy przez to trochę czasu, ponieważ mundurowy czekał długo na potwierdzenie telefoniczne, że nie jesteśmy gdzieś notowani i trochę zaczynaliśmy się bać o to, gdzie złapie nas noc. Nie mamy pojęcia jak długo potrwa jeszcze kontrola na przejściu, a wszyscy wiedzą, że nocowanie w sąsiedztwie granicy nie jest zbyt mądrym posunięciem. Mając w pamięci to, że w Iranie jest prohibicja, udajemy się jeszcze na ostatnie piwko w przydrożnym barze. Kobieta tam sprzedająca opowiada jak to się żyje przy granicy z Iranem, twierdzi, że w porządku, do Irańczyków nic nie ma, ale sama w swoim długim życiu nie odwiedziła nigdy sąsiada zza rzeki. Jak mówi, nie zależy jej, tu jest przecież dobrze, wszystko ma i co ona w ogóle by tam miała robić u tych całych ‘muslimów’. Zachęca nas także do wzięcia pokoju w jej małym hoteliku, ale niestety nie stać nas na takie luksusy. Mimo to pani częstuje nas serem, pomidorami i życzy powodzenia. Żegnamy się i nieśmiało podążamy w kierunku szlabanu granicznego. Ostatnie piwko zaraz przed granicą... Przejście graniczne Armenii z Iranem jest dość rozległe i można dostać się tam taksówką z Agarak, udać pieszo lub też ta jak my rowerem. Dowolność wyboru. Wizę oczywiście trzeba wyrobić wcześniej i nie ma takiej możliwości, żeby otrzymać ją na granicy. Cały proces wyrabiania wizy jest dość skomplikowany i nietani… Na granicy bez większych ceregieli. Rowery przeprowadzamy przez długi korytarz, na końcu którego krótkim salam wita nas oficer siedzący w swojej małej kanciapie. Wszyscy pogranicznicy zawsze wyglądają tak samo. Ospali, znudzeni, zrezygnowani. Ten także niemrawo przygląda się wizie i skrupulatnie, z wybitnie angielską flegmą wklepuje wszystkie nasze dane do komputera. W następnym okienku inny celnik przybija pieczątkę, sprawdza wizę, zadaje kilka pytań dotyczących nas i naszych celów podróży i … to wszystko. Nawet nikt nie zapytał co mamy w sakwach, nie mówiąc już o ich prześwietlaniu czy chociażby zajrzeniu do środka. Na koniec mundurowy rzuca równie ospale Khodafez i już jesteśmy w Iranie. Ps. Zwrot ten znaczy w Farsi – Do Widzenia lub bardziej poetycko – Niech Bóg Cię chroni. Nie wnikam, którego boga miał na myśli celnik i który ma większa moc na pograniczu chrześcijaństwa i islamu, ale miło z jego strony. Dobry ospały człowiek. Po drodze wymieniamy jeszcze po 50 dolarów u cinkciarza. Należy pamiętać, że w Iranie są jakby dwa kursy wymiany walut i nigdy, przenigdy nie wymieniajcie w bankach i innych oficjalnych instytucjach. Można stracić naprawdę wiele. Po lekkich negocjacjach z Panem cinkciarzem jesteśmy w IRANIE. W kraju ajatollachów, perskich dywanów, kraju tajemniczym, kraju gdzie litrami pija się czarną herbatę, gdzie Polska to Lahestan, kraju podobno życzliwych i otwartych ludzi i kraju gdzie homoseksualizm i picie alkoholu karane jest śmiercią. Niby dużo czytaliśmy, sporo artykułów, relacji na blogach, książek i niby wiemy czego się spodziewać, ale jakieś obawy i sporo niepewności pozostało. Dodatkowo zakładamy jeszcze na granicy długie spodnie, które prawo obowiązujące w Iranie (szariat) nakazuje nosić mężczyznom. Jak to jest naprawdę i czy tyczy się to rowerzystów przekonamy się w późniejszych dniach, ale jak na razie strach przed nieznanym bierze górę i wolimy nie ryzykować. Wszystkie wyobrażenia o Irańczykach, których niewielka ilość zaprzątała jeszcze nasze głowy, runęły 300 metrów od granicy. Pierwszy Irańczyk jakiego zapytaliśmy o drogę, zaraz po zatrzymaniu samochodu na poboczu i wyjściu do nas, zanim nawet odpowiedział nam na pytanie, pierw zapytał czy coś się stało i jak może nam pomóc. Obowiązkowo zapytał także skąd jesteśmy i pochwalił się, że również kiedyś jeździł z kolegą rowerami obwieszonymi sakwami. Z uśmiechem na ustach – całkiem niezłym angielskim – powitał nas w swoim kraju, obdzwonił 3 znajomych, aby upewnić się, że posyła nas właściwą drogą i na koniec poprosił o zdjęcie na pamiątkę – żeby móc pokazać właśnie znajomemu sakwiarzowi. W miedzyczasie kilku innych rozentuzjazmowanych kierowców radośnie trąbiło w naszym kierunku – życzliwie przy tym machając. Nikt nie krzyczał, nikt nie groził…. Tak nas wita Iran, jednak na szersze obalanie stereotypów przyjdzie jeszcze czas w późniejszych wpisach. Wszak spędzimy tutaj ponad 2 tygodnie. Tymczasem robi się ciemno, a my jesteśmy w dalszym ciągu obok granicy. Wszyscy podróżni zgodnie twierdzą i jest to zasada numer jeden tycząca się noclegów na dziko, że nie należy spać przy granicy żadnego państwa. Jeśli jest to Iran, to tym bardziej. Dramatyzmu całej sytuacji dodaje to, że zaczął się właśnie podjazd i kilometry wpadają nad wyraz wolno. Nie mamy wyjścia i zmuszeni jesteśmy rozbijać się raptem 1500 metrów w linii prostej od granicy… To nie jedyny problem. Znalezienie miejsca na namiot także nie było łatwe. Mimo że wokoło żadnych zabudowań i świateł, ciężko było znaleźć jakieś płaskie, a zarazem osłonięte od drogi i granicy miejsce. W końcu kiedy było już bardziej ciemno niż jasno, odbiliśmy na kamienną ścieżkę, prowadzącą gdzieś jeszcze bardziej w górę i nie wybrzydzając zaczynamy brać się za rozkładanie namiotu. Tak – tym razem tylko jednego, ponieważ nie było czasu ani miejsca na dwa, a trzeba jeszcze coś przecież ugotować do jedzenia zanim totalnie będzie ciemno. Tym sposobem Piotrek bierze się za rozstawianie i mocowanie namiotu, a ja za odpalanie kuchenki. Obaj walczymy przy tym z mocnym wiatrem, który ani nie pozwala założyć tropiku na namiot, ani zagotować wody pod makaron… Kiedy już się uporaliśmy z całym tym biwakiem, wszystko ogarnia głucha cisza. Wiatr ustępuje, wokoło ciemna pustka, żadnych lamp. Szczęśliwie udało się nam znaleźć takie miejsce, że z drogi nas praktycznie nie widać, a od granicy dzieli nas niewielka skarpa. Tym sposobem jesteśmy w miarę bezpieczni, ale i tak trochę boimy się nocnej wizyty jakichś pograniczników. Wszak mogą za tym iść niemiłe konsekwencje z posądzeniem o szpiegostwo włącznie. UinSn.
  • c3l42jg229.pages.dev/31
  • c3l42jg229.pages.dev/51
  • c3l42jg229.pages.dev/33
  • c3l42jg229.pages.dev/52
  • c3l42jg229.pages.dev/12
  • c3l42jg229.pages.dev/50
  • c3l42jg229.pages.dev/48
  • c3l42jg229.pages.dev/84
  • pasmo górskie w iranie